Niezapomniana podróż
Koniec przygotowań, spoglądania co chwilę w kalendarz co należy zrobić. Koniec stresu czy wszystko pójdzie tak jak zaplanowaliście. Koniec bo… już po weselu. Piękne stroje, możemy schować do szafy, prezenty rozpakować, a samemu wybrać się na wymarzone wakacje życia. Jeżeli lubicie spontaniczne wycieczki w nieznane w każdej chwili, możecie wsiąść w samochód i ruszać w drogę. Jeśli jesteście miłośnikami wyjazdów za granicę lub zawsze planujecie wakacje z rozmysłem, pamiętajcie, aby swoją podróż poślubną zaplanować z wyprzedzeniem. Wybierzcie niezwykłe miejsce, abyście oboje czuli się w nim wyjątkowo. Ta wycieczka to rozpoczęcie waszej historii miłosnej. To czas tylko dla was, bez obowiązków, codziennych problemów. Miejsce nie gra tu znaczenia, gdy jesteście naprawdę zakochani. Ważne, że jesteście razem i wspólnie możecie spędzić podróż waszych marzeń.
 Pierwsze pytanie, które pada to – gdzie się wybrać na miesiąc miodowy? Wszystko zależy od waszych upodobań, formy spędzania wolnego czasu i co tak naprawdę powoduje, że odpoczywacie. Jeśli jesteście miłośnikami opalania, polegiwania na plaży czy pluskania się w wodzie i nie ogranicza was budżet, wybierzcie wycieczki w miejsca egzotyczne. Lubicie adrenalinę, jazdę na rowerze, wspinanie się po górach, znajdźcie takie miejsca, które są wyjątkowe i do których w ,,normalne” wakacje byście nie pojechali.
Pierwsze pytanie, które pada to – gdzie się wybrać na miesiąc miodowy? Wszystko zależy od waszych upodobań, formy spędzania wolnego czasu i co tak naprawdę powoduje, że odpoczywacie. Jeśli jesteście miłośnikami opalania, polegiwania na plaży czy pluskania się w wodzie i nie ogranicza was budżet, wybierzcie wycieczki w miejsca egzotyczne. Lubicie adrenalinę, jazdę na rowerze, wspinanie się po górach, znajdźcie takie miejsca, które są wyjątkowe i do których w ,,normalne” wakacje byście nie pojechali.
 
		 Zapisujecie się na kurs tańca i … po kilku lekcjach oczarowanie znika 🙁 Stwierdzacie, że nie potrzebny jest on Wam do szczęścia i nie będziecie tracić czasu na coś co Wam kompletnie nie wychodzi. Pojawia się w Waszej głowie pytanie – kto wymyślił, że to młodzi mają rozpoczynać ten pierwszy taniec? Taką mamy tradycje od wielu pokoleń, z resztą nie tylko my . Młodzi są na weselu najważniejszymi osobami tak jak król z królową na zamku na swoim balu zapraszali gości do pląsów, tak my musimy przejąć z godnością tę pałeczkę. Nie ma co się zrażać pierwszymi porażkami na sali ćwiczeń, w końcu zawodowi tancerze, aby osiągnąć swoje umiejętności pracują na to latami i całkiem normalnym jest, że w przeciągu trzech miesięcy nie będziemy w stanie choćby w połowie nauczyć się tego co oni potrafią. Jeśli zauważyliście, że macie dwie lewe nogi poproście trenera o zmianę choreografii na nieco łatwiejszą ( jeśli macie dobrego nauczyciela to sam wam to zaproponuje). Jeśli to nie pomaga to może zmieńcie piosenkę lub rodzaj tańca, a na pewno się uda. Słonia też nauczyli tańczyć, więc i Ty na pewno dasz radę! Słyszy się często z opowieści znajomych, że mężczyźni nie umieją tańczyć i kompletnie nie mają poczucia rytmu. Hmm… może niektórzy tak, ale pamiętajmy że taniec to dwie osoby jeśli jedna ma z czymś problemy to druga jej pomoże, wzajemnie się uzupełniają, ważne jest abyśmy wczuli się w muzykę i uczucia, a nogi same nas poniosą.
Zapisujecie się na kurs tańca i … po kilku lekcjach oczarowanie znika 🙁 Stwierdzacie, że nie potrzebny jest on Wam do szczęścia i nie będziecie tracić czasu na coś co Wam kompletnie nie wychodzi. Pojawia się w Waszej głowie pytanie – kto wymyślił, że to młodzi mają rozpoczynać ten pierwszy taniec? Taką mamy tradycje od wielu pokoleń, z resztą nie tylko my . Młodzi są na weselu najważniejszymi osobami tak jak król z królową na zamku na swoim balu zapraszali gości do pląsów, tak my musimy przejąć z godnością tę pałeczkę. Nie ma co się zrażać pierwszymi porażkami na sali ćwiczeń, w końcu zawodowi tancerze, aby osiągnąć swoje umiejętności pracują na to latami i całkiem normalnym jest, że w przeciągu trzech miesięcy nie będziemy w stanie choćby w połowie nauczyć się tego co oni potrafią. Jeśli zauważyliście, że macie dwie lewe nogi poproście trenera o zmianę choreografii na nieco łatwiejszą ( jeśli macie dobrego nauczyciela to sam wam to zaproponuje). Jeśli to nie pomaga to może zmieńcie piosenkę lub rodzaj tańca, a na pewno się uda. Słonia też nauczyli tańczyć, więc i Ty na pewno dasz radę! Słyszy się często z opowieści znajomych, że mężczyźni nie umieją tańczyć i kompletnie nie mają poczucia rytmu. Hmm… może niektórzy tak, ale pamiętajmy że taniec to dwie osoby jeśli jedna ma z czymś problemy to druga jej pomoże, wzajemnie się uzupełniają, ważne jest abyśmy wczuli się w muzykę i uczucia, a nogi same nas poniosą.  waszej mamy czy babci? Z skądś znam ten problem… Mimo wszystko nie decydujcie się na zrobienie go samemu, będzie to trudne logistycznie. Chyba, że z zawodu jesteście cukiernikami to zupełnie zmienia postać rzeczy.  Zachęcam na uczestnictwo w targach ślubnych, które dadzą wam możliwość degustacji ciast w jednym miejscu, nie zabierając przy tym cennego czasu, który tak i tak się powoli kurczy. Oczywiście mile widziane są opinie waszych znajomych czy też innych doświadczonych osób. Najlepiej być na takim weselu, na którym tort przypadł nam do gustu (degustacja bez  dodatkowego jeżdżenia). Jeśli nie mieliście takiego szczęścia, poszperajcie w internecie, znajdźcie  najlepsze opinie cukierni w mieście i w drogę. Nie wybierajcie tylko znanych firm, nie zawsze ciasta w ich wykonaniu są dobre, a swoje kosztują. Mała cukierenka w osiedlowym sklepie wcale nie musi być gorsza! Jeżeli macie brak pomysłów gdzie szukać, zapytajcie menadżera sali, może on wam podpowie lub zaproponuje własny wyrób. My z mężem zaufaliśmy naszemu ,,przedstawicielowi” bez degustacji i się nie zawiedliśmy, bo tort naprawdę był pyszny.
  waszej mamy czy babci? Z skądś znam ten problem… Mimo wszystko nie decydujcie się na zrobienie go samemu, będzie to trudne logistycznie. Chyba, że z zawodu jesteście cukiernikami to zupełnie zmienia postać rzeczy.  Zachęcam na uczestnictwo w targach ślubnych, które dadzą wam możliwość degustacji ciast w jednym miejscu, nie zabierając przy tym cennego czasu, który tak i tak się powoli kurczy. Oczywiście mile widziane są opinie waszych znajomych czy też innych doświadczonych osób. Najlepiej być na takim weselu, na którym tort przypadł nam do gustu (degustacja bez  dodatkowego jeżdżenia). Jeśli nie mieliście takiego szczęścia, poszperajcie w internecie, znajdźcie  najlepsze opinie cukierni w mieście i w drogę. Nie wybierajcie tylko znanych firm, nie zawsze ciasta w ich wykonaniu są dobre, a swoje kosztują. Mała cukierenka w osiedlowym sklepie wcale nie musi być gorsza! Jeżeli macie brak pomysłów gdzie szukać, zapytajcie menadżera sali, może on wam podpowie lub zaproponuje własny wyrób. My z mężem zaufaliśmy naszemu ,,przedstawicielowi” bez degustacji i się nie zawiedliśmy, bo tort naprawdę był pyszny.